W dobie zmian klimatycznych, których jesteśmy świadkami, powszechna świadomość ekologiczna staje się naszą codziennością. Zaczynamy zwracać pilniejszą uwagę na sprawy naszego otoczenia i na to, jak nasze nawyki wpływają na stan środowiska.

O co kruszyć... słomkę

Odkąd Unia Europejska zaproponowała wprowadzenie regulacji całkowicie eliminujących używanie plastikowych opakowań, jednorazowe słomki do napojów stały się symbolem walki UE z nadmiarem plastiku w życiu codziennym Europejczyków.

Wiele osób przyjęło te rozwiązania z nieukrywanym niepokojem, jako zbyt głęboko ingerujące w życie obywateli. Z drugiej strony, wydaje się, że jedynie wprowadzane na masową skalę zmiany systemowe mają szansę przynieść realną poprawę sytuacji. A taką właśnie zmianę zaproponowała Bruksela.

Są też tacy, którzy choć popierają postulaty o redukcji ilości wprowadzanego do obrotu plastiku, mają niemałą trudność, aby samemu zrezygnować z sięgnięcia "tylko po jedną słomkę" na przykład w czasie wypoczynku na plaży podczas upragnionego urlopu. "W końcu świat się nie zawali od jednej plastikowej słomki" - pomyślało tego samego dnia zaledwie kilka miliardów ludzi, a co najmniej kilkaset milionów rzekło do siebie "Ta jest ostatnia, od jutra nie piję".

Czy jednak rzeczywiście jesteśmy skazani na zimną pustkę egzystencji wyzutej z przyjemności spożywania ulubionych napojów przez słomki? Jak skonfrontować z tak ponurą wizją przyszłości niewinne dzieci, dla których picie przez słomkę nie będzie miało szansy stać się ikoną szczęśliwego dzieciństwa? Życie jest brutalne i bez tak radykalnych rozwiązań!

slomki-papierowe-shake-paski-kolorowe-10

Otóż niekoniecznie, być może jest wciąż nadzieja.

(...) względnie niski koszt produkcji jest w stanie utrzymać jednorazowy charakter słomek, a z drugiej – ich pełna biodegradowalność pozwala mieć nadzieję, że świat zginie od czegoś mniej trywialnego

Papier przyjmie wiele

Kryje się ona w materiale, z którego upragnione słomki do napojów zostaną wykonane. Jeśli zamiast plastiku użyć czegoś, co jest w stanie szybko ulec rozkładowi, nie powodując przy tym szkód środowiskowych ani nie generując kolejnych zanieczyszczeń (jak np. w przypadku oksbiodegradowalnego plastiku), to nasz mały konsumpcyjny światek może zostać przynajmniej na jakiś czas uratowany. Czy dysponujemy takim cudownym materiałem? Otóż tak – jest nim po prostu papier.

Papierowe słomki wydają się być dość rozsądną opcją w obecnej sytuacji. Z jednej strony względnie niski koszt produkcji jest w stanie utrzymać jednorazowy charakter słomek, a z drugiej – ich pełna biodegradowalność pozwala mieć nadzieję, że świat zginie od czegoś mniej trywialnego.

Krótko mówiąc: nie zanieczyszczają środowiska, szybko się rozkładają, a jednocześnie idealnie spełniają swoją funkcję (np. ochrony szkliwa zębów przed kwasami obecnymi w napojach gazowanych czy zapewnianie nieziemskich doznań organoleptycznych rodem z telewizyjnych reklam).

Oczywiście nie jest to rozwiązanie idealne. Trzeba zdawać sobie sprawę, że produkcja papieru ma również wpływ na środowisko naturalne (wycinanie lasów, konsumpcja wody, używane odczynniki produkcyjne etc.). Jest to jednak pewien kompromis między popytem, który jest i zapewne będzie, a produktami możliwie najbardziej przyjaznymi środowisku.

Eleganckie

Tych, którzy obawiają się picia przez zwiniętą w rulon kartkę papieru, uspokajamy - papierowe słomki wyglądają dobrze, mają różne wzory i nie przemakają. Niewykluczone też, że wzornictwo dla wielu może nawet okazać się ciekawsze, niż w przypadku słomek plastikowych.

Jak to jednak z eleganckimi rzeczami bywa, słomki papierowe są droższe w zakupie od słomek plastikowych. Podobnie jak w przypadku drewnianych sztućców, czynnik ekonomiczny może mieć przeważające znaczenie dla wielu małych gastronomii. Należy jednak spodziewać się wzrostu produkcji naczyń biodegradowalnych, w tym także słomek papierowych, co powinno wiązać się z częściowym spadkiem ich cen w nieco dłuższej perspektywie.

Funkcjonalne

Podczas  urodzin, pikników, różnego rodzaju eventów oraz innych imprez mniej lub bardziej masowych, słomki są dla wielu osób nieodłącznym elementem kontemplacji płynnej konsumpcji. Jeśli chodzi o podstawową rolę, jaką jest pośrednictwo ustno-szklankowe, to wywiązują się z niej co najmniej tak dobrze, jak ich plastikowe odpowiedniki. I podobnie jak rurki z plastiku, równie kiepsko nadają się do ponownego użycia.

"(...) nawet najbardziej ekologiczna słomka papierowa –
jeśli wyrzucona za siebie, do wody czy
ciśnięta w piasek na plaży – będzie
mniej ekologiczna od plastikowej wrzuconej do
odpowiedniego pojemnika na odpady".

Interes dobry, ale ile można stracić?

Mimo że wielu właścicieli lokali gastronomicznych może być żywo przejętych losami planety, to trzeba pamiętać o tym, że ich własna egzystencja i zapewnienie bytu rodzinie może zachwiać niewzruszonymi proekologicznymi przekonaniami. W skrajnych wypadkach troska o byt może nawet przeważyć wzniosłe ideały, przesądzając o wyborze tańszych słomek plastikowych do prowadzonego baru.

Zatem pytanie, które w tym miejscu należy postawić brzmi: „co jako właściciel gastronomii zyskam zastępując słomki plastikowe papierowymi”?

Otóż, wybierając słomki papierowe zyskujesz:

  1. Budujesz markę firmy, kierującej się nie tylko zyskiem, ale także wartościami nadrzędnymi;
  2. Kreujesz wizerunek biznesu odpowiedzialnego, zaangażowanego proces walki ze zmianami klimatu, co może przyciągnąć nowych klientów;
  3. Realnie zmniejszasz ilość plastiku w ekosystemie;
  4. Zawczasu dostosowujesz się do regulacji unijnych, które i tak wkrótce obejmą nas wszystkich;
  5. Będziesz milej się czuć bez wyrzutów sumienia, że zabijasz jedyną znaną planetę, na której (jeszcze) istnieje życie.

Pewnym pomysłem wartym rozważania jest wprowadzenie dodatkowej, drobnej opłaty do wydawanych słomek jednorazowych (wzorem toreb plastikowych w sklepach). Takie rozwiązanie mogłoby zmniejszyć ogólne zużycie słomek, a jednocześnie pokryć koszty zakupu droższych papierowych odpowiedników.

Na koniec warto jeszcze wspomnieć o tym, że nawet najbardziej ekologiczna słomka papierowa – jeśli wyrzucona za siebie, do wody czy ciśnięta w piasek na plaży – będzie mniej ekologiczna od plastikowej wrzuconej do odpowiedniego pojemnika na odpady. Segregujmy więc śmieci i dbajmy o otoczenie. Nie tylko dla przyszłych pokoleń. Również dla samych siebie.

(MBG)